poniedziałek, 8 lipca 2013

Rozdział 1

-Skyler, Liam przyszedł- krzyknęła mama. Szybko przejechałam po ustach ulubioną szminką i pobiegłam na dół. Od razu rzuciłam się chłopakowi w ramiona.
-Tęskniłam- szepnęłam mocno go przytulając.
-Ja też tęskniłem- powiedział, podniósł mnie i zaczął mną kręcić wokół siebie.
-A nas to już nie przedstawisz, co?-  usłyszałam za sobą jakieś głosy. Odwróciłam się i zobaczyłam całą resztę One Direction. Pomimo, że zespół istniał tak długo, ja jeszcze ich nie poznałam.
-Sky, to są moi przyjaciele. Louis, Niall, Zayn i Harry. Chłopcy, to jest Skyler- mruknął Liam i poszedł pogadać z moją matką.
Nie wiem po co mi ich przedstawiał. Przecież wiedział, że uwielbiam ich muzykę. W pokoju miałam nawet kilka ich plakatów.
Zabrałam ich do swojego pokoju. Ich miny były bezcenne. Nie spodziewali się tam raczej zobaczyć swoich plakatów. Cały pokój był nimi obklejony. Tylko Liam był do tego przyzwyczajony.
Usiadłam przy fortepianie. Po chwili dołączył do mnie Louis. Niall wziął moją gitarę i spojrzał na Harrego i Zayna siedzących na łóżku.
-Sky, zagraj nam coś- poprosił Liam i rzucił we mnie zeszytem z nutami. Mój refleks nie był najlepszy, więc dostałam nim w głowę. Chłopcy zaczęli się śmiać. 
Otworzyłam zeszyt na piosence, którą niedawno napisałam i zaczęłam grać i śpiewać. Chłopcy chyba próbowali zgadnąć jaka to piosenka, ale im nie wychodziło. Patrzyli na mnie ze zdziwieniem.
-Czyja to piosenka?- zapytał w końcu Niall.
-Moja- uśmiechnęłam się nieśmiało. Chłopcy zaczęli bić brawo.
Przez następne godziny ciągle słyszałam dźwięki gitary i pytania w stylu „a umiesz zagrać..?” czy „mogę poczytać twój pamiętnik?”. 
-A tak właściwie kto jest na tym zdjęciu?- zapytał Zayn pokazując m
-Ja i Liam- uśmiechnęłam się.- Pamiętasz?
-Jasne. To było jak się wprowadziłaś- zaśmiał się chłopak. Pewnie tak jak ja przypomniał sobie jak to było.
-Dobra, koniec tych wspomnień! Trzeba tworzyć nowe- krzykną Niall.
i kolorową ramkę.
-Nowe wspomnienia w nowym miejscu- ciągnął Zayn
-Dobra, koniec! Zabieramy cię do Londynu- zaśmiał się Louis.
-Co? Ale jak to?- pytałam zdezorientowana
-Zabieram cię do nas. Nie chcę się z tobą znów żegnać- przytulił mnie Liam.

**************

Siemka. Mam nadzieję, że spodoba wam się mój blog i będziecie tu często zaglądać. Rozdziały postaram się wstawiać jak najczęściej.
Czytasz = komentujesz.
~Juss <3


2 komentarze: